​NASK dostarcza szkołom bezpieczny internet

Nowe technologie w szkole? Z badań najmłodszych użytkowników Internetu wynika, że połowa polskich szkół nie używa żadnych technologii cyfrowych. Tymczasem NASK może dostarczyć szkołom Internet za darmo, bezpieczny i o łączach wysokiej jakości. Szuka także sposobów jak im pomóc, żeby Internet nie był tylko jak woda w kranie.

Ogólnopolska Sieć Edukacyjna to publiczna sieć telekomunikacyjna, dającej szkołom dostęp do szybkiego, bezpłatnego i bezpiecznego Internetu. Program został zaprojektowany przez Ministerstwo Cyfryzacji i Ministerstwo Edukacji Narodowej, a finansowany jest z funduszy europejskich oraz publicznych. Operatorem sieci jest NASK - Państwowy Instytut Badawczy, który - jak pamiętamy w 1991 roku - jako pierwszy wprowadził Internet do Polski i był pierwszym polski operatorem globalnej sieci.

Zanim ruszył program OSE jedynie 10 proc. szkół w Polsce miało dostęp do internetu o parametrach, które umożliwiały wykorzystywanie go do nauki. OSE dostarcza Internetu o prędkości 100 mb/s przy pobieraniu i wysyłaniu, a więc jak na polskie standardy - bardzo szybkiego. 

Reklama

- Internet jest szybki, bezpieczny i bezpłatny, program ma zapewnione finansowanie na najbliższe 10 lat - mówił na międzynarodowej konferencji "Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie" Marek Sowala z NASK.

Operator sieci OSE ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo sieciowe i ochronę użytkownika sieci przed szkodliwymi treściami, szkodliwym oprogramowaniem, wirusami, toolkitami, trojanami, przed szyfrowaniem przez przestępców dysków dla wyłudzenia okupu, włamaniami pozwalającymi na kradzież informacji, a także wykorzystywaniem sieci do popełniania dalszych przestępstw. Słowem - szkoła nie musi myśleć o bezpieczeństwie, a to zawsze wiąże się ze sporymi kosztami.   

Usługa podzielona jest na kilka segmentów - podstawowa polega na dostarczeniu  bezpiecznego Internetu, ale na wniosek dyrektora szkoły może zostać rozszerzona o np. instalację certyfikatów bezpieczeństwa na wszystkich urządzeniach. Marek Sowala mówi, że certyfikaty SSL instalowane są nawet na komputerach pracujących pod Windowsem XP, gdyż z tego archaicznego już systemu wiele szkół wciąż korzysta. Jakie korzyści mają szkoły z podłączenia do sieci OSE?

- Przede wszystkim szkoły mają zapewniony święty spokój. Nie muszą szukać  oprogramowania, kupować subskrypcji, a korzystają z systemów na światowym poziomie.

Nie muszą zatrudniać administratorów. Wszystko to spoczywa na NASK - powiedział Marek Sowala.

- Naszym celem jest zapewnienie szybkiego i bezpiecznego internetu każdej szkole w Polsce, co zagwarantuje wyrównanie dostępu do wiedzy, rozwój nowych form kształcenia oraz zdobywanie kompetencji, zarówno przez uczniów jak i nauczycieli - dodał.

Internet, nowe technologie w szkole? A po co? Wbrew pozorom to bardzo poważne pytanie, nad którym zastanawiają się naukowcy i pedagodzy na całym świecie. Z badań OECD ogłoszonych w 2015 roku wynikało, że ci, którzy używają komputerów w szkołach, mają jedynie nieco lepsze wyniki niż osoby, które używały ich rzadko. A równocześnie uczniowie bardzo często korzystający z komputerów w szkole, mieli gorsze wyniki edukacyjne. Dziwne, prawda?

Nie tylko badania OECD dały takie wyniki, ale też wiele innych. Co jest więc powodem tego, że wprowadzanie w szkołach technologii nie gwarantuje jakości edukacji - zastanawia się w polskie edycji sprawozdania z badań EU Kids Online 2018 profesor UAM Jacek Pryżalski.

Jego zdaniem wprowadzanie technologii do szkół ma szanse powodzenia tylko wtedy, gdy szkoła wie jakie są potrzeby (i możliwości) jej uczniów. To podstawa, ale nauczyciele powinni mieć także jasne koncepcje pedagogicznej. Wiedzieć czego chcą uczyć i w jaki sposób korzystając z cyfrowych technologii. Brak tego może sprawić, że "cyfryzacja" szkoły nie tylko nie przyniesie korzyści, ale może nawet zakłóci jej działanie.

Bywa inaczej. W praktyce osoby wprowadzające "cyfryzację" do szkół kładą główny nacisk na to, jaką infrastrukturę im zapewnić (np. szybki internet), czy jaki sprzęt (np. tablice multimedialne, tablety, roboty edukacyjne, itp.). To za mało, bo o tym, czy cyfryzacja w edukacji pomoże, czy będzie zmorą decydują postawy i kompetencje uczniów i nauczycieli. A niestety wciąż mało jest rozwiązań pedagogicznych, które czynią z technologii skuteczne narzędzia edukacyjne, a jakość cyfrowych materiałów edukacyjnych także jest niewystarczająca.

Z badań EU Kids Online wynika jeszcze jedno - na razie uczniowie w polskich szkołach wykorzystują Internet do najprostszych możliwych czynności. Ale już tworzenie prac grupowych, poszukiwanie treści, korzystanie z materiałów e-learningowych, czy też zamieszczenie w sieci własnych treści i dokonań - należy wciąż do rzadkości.

Dlatego OSE nie poprzestaje na dostarczeniu szkołom bezpiecznego Internetu, ale stara się inspirować. Ostatnim takim programem jest OSE Hero. Ma on wyłonić "supernauczycieli" używających cyfrowych technologii w uczeniu (biologii, matematyki, historii). Ci "supernauczyciele" mogliby inspirować innych tym co potrafią.

- To program, który ma zainspirować nauczycieli do stosowania nowej technologii. Technologia nie może być celem samym w sobie, tylko wspomagać proces kształcenia - mówiła na konferencji Agnieszka Wrońska z NASK.

Chodzi o to, żeby korzystać z komputerów czy tabletów nie tylko na lekcjach informatyki. Przy ich użyciu poprowadzić zajęcia ze wszystkich innych przedmiotów. Wszystko zależy od nauczyciela - otwartego na nowe inspiracje, który nie boi się poszukiwania nowych rozwiązań i w ten sposób wprowadzania uczniów w cyfrowy świat.

Fundacja Orange rozpoczęła natomiast projekt "Lekcja:Enter", finansowany z Europejskiego Funduszu Regionalnego Polska Cyfrowa i zamierza w ciągu czterech lat przeznaczyć 40 mln zł na wyszkolenie ponad 75 tys. nauczycieli, którzy realizowaliby w szkołach programy interesujące dla uczniów. Mieliby także z innymi pedagogami dzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą. Nabór potrwa do 30 września.

Jacek Ramotowski

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: NASK | cyberbezpieczeństwo
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy