Ekran od pierwszych miesięcy życia. Skutki będą opłakane

Już jedna trzecia rodziców dzieci między 12. a 23. miesiącem życia deklaruje, że ich pociechy korzystają ze smartfonów i tabletów. Zajmuje to średnio 14 minut dziennie. W grupie wiekowej 2-5 lat to już dwie trzecie dzieci. Oto niektóre z wniosków płynących z najnowszego badania CBOS dotyczącego uzależnień behawioralnych.

Do uzależnień behawioralnych zalicza się m.in. uzależnienie od hazardu, pracoholizm, zakupoholizm czy uzależnienie od internetu. CBOS opublikował właśnie najnowsze wyniki badań nad tymi nałogami. Jakie są wnioski?

Reklama

- Bardzo różne. Widzimy, że te zjawiska, w których kiedyś upatrywaliśmy największego problemu - na przykład zaczęliśmy od zjawiska uzależnienia od hazardu - udało się w pewien sposób opanować. Ilość osób problemowych wśród hazardzistów nie rośnie, można powiedzieć, że nawet spada - mówi Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Jak dodaje, wielką rzeczą, której trzeba się przyjrzeć i która powinna znaleźć odzwierciedlenie w kwestiach związanych z edukacją publiczną i profilaktyką, jest fragment badań, który mówi o tym, jak dzieci do 6. roku życia korzystają z urządzeń mobilnych za wiedzą i pozwoleniem rodziców. W zaprezentowanym raporcie badacze po raz pierwszy pochylili się nad tym zagadnieniem.

Smartfon od pierwszego roku

Już od wczesnych miesięcy życia rodzice umożliwiają swoim podopiecznym korzystanie ze smartfonów i tabletów. Z nowoczesnymi technologiami zetknęło się już 33 proc. jedno- i dwulatków. Dzieci w tym wieku mają kontakt ze smartfonem czy tabletem przez około kwadrans dziennie. Dla porównania: aktywna zabawa dziecka z rodzicem zajmuje przeciętnie 2 godziny na dobę.

W przypadku połowy maluchów korzystanie z nowoczesnych technologii odbywa się bez kontroli osoby dorosłej. Dlaczego rodzice pozwalają dzieciom na używanie smartfonów w tak wczesnym wieku? Jak wynika z raportu CBOS, najczęściej, aby zająć czymś nudzące się dziecko, albo uspokoić płaczącego czy marudzącego malucha. Inna motywacja to zjedzenie przez dziecka posiłku. Do uciekania się często do tego wybiegu przyznaje się 7,6 proc. rodziców dzieci w wieku 2-5 lat.

- U dzieci wyrabia się nawyk tego, że dla zabicia nudy, wypełnienia czasu czy pustki daje się im do zabawy tablety i smartfony. Jeśli myślimy o kolejnych kategoriach, a chodzi mi tu o ludzi, u których pojawiają się później symptomy problemowego korzystania z internetu i uzależnienia od mediów, to widzimy, że to się zaczyna w młodym wieku - mówi Piotr Jabłoński. I jak dodaje, przeprowadzone badania powinny być podstawą do reakcji i wprowadzenia działań profilaktycznych. Coś co wydaje się rodzicom niewinnym działaniem, które pomaga zorganizować dzień i aktywność ich dzieci, może być w przyszłości podstawą do realnego uzależnienia od internetu.

Jak mówi dr Magdalena Rowicka, psycholog z Akademii Pedagogiki Specjalnej, która na co dzień zajmuje się badaniem e-uzależnień, bardzo ważna jest kwestia edukacji rodziców i uświadamiania tego, żeby nie dawać tableta rocznemu dziecku. - To nie znaczy, że dziecko nie może oglądać bajek. Ale lepiej, żeby tą bajkę obejrzało w telewizorze, bo wtedy nie będzie przesuwało po urządzeniu i nie natrafi na nieodpowiednie treści. Zdarza się bowiem, że dziecko obejrzy coś, czego oglądać nie powinno. W przypadku bajki puszczonej z płyty na telewizorze, mamy pełną kontrolę nad tym, co dziecko widzi - wyjaśnia.  

E-uzależnieni

Zagrożonych uzależnieniem od internetu jest obecnie ok. 465 tys. Polaków. Czynnikiem ryzyka w przypadku siecioholizmu jest wiek. Na popadnięcie w ten nałóg najbardziej narażeni są niepełnoletni i osoby bardzo młode. W grupie wiekowej 15-17 lat, zagrożenie uzależnieniem bądź uzależnienie faktyczne wykazuje 8 proc. osób. Wśród użytkowników w wieku 18-24 lata zagrożonych jest 4,2 proc.

Problemem młodych ludzi jest także fonoholizm, czyli nałogowe korzystanie z telefonu. Symptomy uzależnienia od smartfonu zdradza 17,6 proc. młodych dorosłych, a więc osób w grupie wiekowej 18-24 lata. Wśród nastolatków w przedziale 15-17 lat, jest to 16,4 proc. badanych. 

Z badania CBOS wynika, że ponad 160 tys. osób korzysta w sposób ryzykowny z mediów społecznościowych. Wyższy odsetek takich zachowań odnotowano wśród mężczyzn, najmłodszych badanych oraz mieszkańców największych miast. Najpopularniejszymi portalami społecznościowymi wśród polskich internautów są Facebook (korzysta z niego 79,2 proc. internautów), Instagram (21,7 proc.) i Twitter (16,17 proc.).

- Używanie mediów społecznościowych czy samego internetu wpływa na relacje społeczne. To wynika nawet z deklaracji samych badanych, którzy obserwują, że duża część komunikacji przenosi się do sieci i komunikatorów internetowych - mówi Barbara Badora z Centrum Badania Opinii Społecznej. Jak dodaje, z badań jakościowych do raportu wynika, że ludzie są świadomi tego, że przeniesienie komunikacji do sieci, może zaburzać jakość relacji. Dlaczego? W wiadomościach wysyłanych przez internet, w przeciwieństwie do rozmów twarzą w twarz, brakuje sygnałów pozawerbalnych i czasami nie do końca da się odczytać intencje rozmówcy.

Polak pracoholik?

Uzależnienia behawioralne to także uzależnienie od pracy i od zakupów. Z badania CBOS wynika, że prawie co dziesiąty Polak (9,1 proc.) ma realny problem z pracoholizmem. A w przypadku ponad dwóch trzecich Polaków istnieje prawdopodobieństwa wystąpienia takiego problemu.

Ryzyko popadnięcia w pracoholizm dotyczy zwłaszcza osób samozatrudnionych, tych na wyższych stanowiskach i odpowiedzialnych za pracę innych osób. Problem dotyka w zbliżonym stopniu kobiet i mężczyzn.

Głównie kobiecym problemem jest natomiast zakupoholizm. - W przypadku uzależnienia od zakupów widzimy duże zmiany. To jest ta grupa uzależnień, która jest charakterystyczna dla kobiet, ale widzimy też, że tutaj coraz więcej problemów mają osoby młode, od 15. roku życia - mówi Piotr Jabłoński.

Symptomy kompulsywnego kupowania przejawia obecnie 3,7 proc. populacji Polaków od 15 roku życia. Jeśli przełożyć to na liczby bezwzględne, to problem ma już ponad milion osób. Aż 22 proc. Polaków dotkniętych zakupoholizmem, to ci najmłodsi, a więc nastolatki. Prawie trzy czwarte uzależnionych od zakupów to kobiety.

Dominika Pietrzyk

INTERIA
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy